Hej, hej.
Gości mam w Krakowie więc skupiam się zupełnie na czym innym
i nie mam czasu. Staram się to odgrzebać ale brak Internetu mi nie sprzyja. Ale
za to będą ładne zielone zdjęcia z nowymi nabytkami i recenzja lakierów Heana.
Najpierw lakiery.
Z serii duohromatic posiadam dwa 601 i 605.
Małe buteleczki mieszczą 8ml lakieru, butelka zgrabna
chociaż nie jakoś specjalnie pięknie.
Pędzelek jest standardowy, pomimo tego że butelka jest mała
to nie ma problemu z wydobyciem lakieru, dobrze się nim maluje, łatwo nim
sterować J
Numer 601 jest brązowy i mieni się na brązowo.
Numer 605 jest fioletowo-turkusowy.
Nawet nie wiecie ile zdjęć nacykałam żeby złapać efekt, w jakiejś mierze się to udalo.
Oba lakiery nakłada się przyjemnie, nałożyłam dwie warstwy,
na zdjęciach w przypadku 601 wyszły prześwity.
Schną przeciętnie, ok. 15 minut i można się czegoś dotykać J
Trwałością się różnią, 605 starł się już tego samego dnia,
601 wytrzymał ok. 3 dni.
Nie są drogie z tego co kojarzę to ok. 7zł.
Z dostępnością słabiutko, Heana ciężko znaleźć, najwygodniej
chyba przez Internet.
A teraz zakupy, pod szyldem Golden Rose :)
On się tak pięknie mieni :D Uwielbiam go :) Bliżej przedstawię w jakimś poście :)