środa, 18 kwietnia 2012

P2 Color Victim- 700 rich & royal

Dziś o lakierze który dostałam od mojej kochanej Cioci :)

Mowa będzie o lakierze marki p2:)

Buteleczka jest zgrabna, mieści w sobie 8ml lakieru.

Kolor ciężki do opisania, taki niby brąz przełamany fioletem. Bez żadnych drobinek itp. 
Jedna wartstwa:

Dwie warstwy:

Pędzelek jest bardzo zgrabny, szerszy niz w tradycyjnych lakierach ale węższy niż w lakierach Joko

Aplikuje sie go bardzo szybko i przyjemnie, bez smug. Lakier nie jest zbyt leisty więc łatwo nim manewrować :)
Do pełnego krycia jak widać potrzebuje dwóch warstw dzięki temu schnie bardzo szybko.
Trzyma się na moich paznokciach bardzo długo bo do 7 dni z delikatnymi obtarciami końcówek :)

Niestety lakiery dostępne tylko w drogeriach DM, ale jeśli któraś z was będzie miała okazję go wypróbować to polecam :)



niedziela, 15 kwietnia 2012

Kredka do oczu Paese nr 21.

Szukałam czegoś do rozświetlenia linii wodnej oka, żeby ładnie je otworzyć. Nie podoba mi się efekt białej kredki na mnie więc grzebałam dalej i szukałam. Pojawiła się sławna kredka Stila Topaz ale jakoś nigdzie nie mogłam jej znaleźć. Pewnego dnia natknęłam się na tą kredkę.

Zapłaciłam za nią około 12zł.


Kredka jest bardzo miękka więc bez problemu możemy nią namalować kreskę nie rozmazując całego makijażu.

Trzyma się około 4,5 godzin. W moim przypadku to dobry osiąg.

Noszę soczewki kontaktowe ale nie zarejstrowałam żadnych problemów z tym związanych, kredka mnie nie uczuliła.

Kolor bardzo mi odpowiada, u góry cieniutka warstwa niżej grubsze.

Polecam ;)

sobota, 14 kwietnia 2012

Ziaja Nuno- Żel myjący antybakteryjny

Przybywam dziś z notką na temat kosmetyku sławnej polskiej marki, Ziaji.

Produkt którego używałam to żel do mycia.

Kupiłam skuszona obietnicami producenta oraz ceną, kosztuje on około 7zł.

Prosta butelka mieści w sobie 200ml żelu, niestety plastik z którego jest wykonana sprawia problemu przy końcu produktu, ciężko go wydobyć. Dziurka odpowiedniej wielkości więc łatwo kontrolować ile lejemy. 

Konsystencja typowo żelowa, nie leje się, łatwo nałożyć go na twarz. Pieni się przyzwoicie więc na wydajność też nie można narzekać, zapach słodkawy ale mdły i chemiczny pod koniec zaczął mnie już irytować. 

A co z obietnicami producenta?
Po umyciu buzia jest czysta i odświeżona, zmywa brud i nadmiar sebum, jednak żeby nie było zbyt idealnie-moją buzię okropnie wysuszał przez co sebum które tak ładnie zmywał wracało szybko i w większej ilości, poza tym uczucie ściągania jest okropne. 

Zmniejszenia wyprysków też nie zauważyłam, wątpie żeby mógł pomóc cerom trądzikowym.


Nie kupię ponownie.


Miłego wieczora, Monika :)

czwartek, 12 kwietnia 2012

Eveline Perfume Nail nr 715

Święta, święta i po świętach. Niestety pogoda nie dopisała, ale już dziś słychać śpiew ptaszków za oknem więc wiosna coraz bliżej :)

Przybywam dziś z recenzją pachnącego lakieru do paznokci marki Eveline który mnie zaskoczył :)



Ładna buteleczka ze złotą zakrętką z której o dziwo nie ściera się jeszcze farba :)
Wydaje mi się że pędzelek jest takiej długości że będę w stanie zużyć dużą część lakieru.
A propo pędzelka- tradycyjny fajnie się nim maluje bez większych problemów. :)


Mój lakier ma kolor typowej czerwieni troszkę jaśnieszy od typowej strażackiej. Strasznie ciężko było mi złapać kolor ale ostatecznie się udało.

Ma śmieszną konsystencję nie wiem jak to określić ale nie jest taki leisty ale też  się nie ciągnie. Ogólnie fajnei trzyma się pędzelka i nie ląduje tam gdzie nie powinnien np. biurko co jest bardzo w moim
stylu. Jeśli chodzi o krycie to tutaj ogromne zaskoczenie na paznokciach mam jedną warstwę i to nie jakąś mega grubą, a co za tym idzie bardzo szybko schnie, to największe zaskoczenie jeśli chodzi o ten
lakier.

a co z zapachem?
W trakcie malowanie da się wyczuć zapach ale bardzo delikany jednak stanowczo da się wyczuć woń charakterystyczną dla lakieru jednak po wyschnięciu ładnie pachnie różą ładnie do tego stopnia że czasem
łapię się na tym że siedzę i wącham paznokcie -.-' zapach jednak nie utrzymuje
się bardzo długo, z moim myciem rąk  maksymalnie półtorej dnia i zanika.

Trzyma się jakieś 2,3 dni i pojawiają się starcia :)

I jeszcze taki mały drobiazg a jaki ważny.

Cenowo nie rujnują, waha się około 10zł :)
Jeśli chodzi o dostępność wydaję mi się
że przodują prywatne drogerie:)

Pozdrawiam, miłego dnia.

Monika

wtorek, 3 kwietnia 2012

Pierre Arthes czyli gołąbek :)

Remont, remont i po remoncie :)

oto efekt końcowy :



A teraz do sedna czyli o lakierze :)

Numerek 86. ;)

Opakowanie tradycyjne dla lakieru, plus za wygodny długi pędzelek :)



Na pazurkach mam dwie grubsze warstwy, typowy jasny szarak :)



Trwałość około 3, 4 dni i zaczyna się ścierać. Ale nie odpryskuje :)

Pozdrawiam i życzę miłego słonecznego dnia :)